Najpierw był pomysł, obok którego zebrała się grupa entuzjastów. Potem doszło wsparcie firm i wreszcie – poparcie społeczne. Trwa budowa aplikacji Animal Helper, a zakończony właśnie pierwszy etap zbiórki, pozwoli już wkrótce uruchomić ją testowo w pierwszym województwie. Nadchodzi prawdziwa rewolucja w zakresie ratowania zwierząt.
Aplikacja, która działa jak numer 112, ale dla zwierząt. Szybka i skuteczna reakcja zawsze wtedy, gdy domowemu, dzikiemu lub gospodarskiemu zwierzęciu dzieje się krzywda. Przy jej użyciu będzie można zgłaszać nie tylko wypadki z udziałem zwierząt, ale także każdy przypadek ich niehumanitarnego traktowania. To także zbiór porad i wskazówek oraz wiele innych przydatnych funkcjonalności – wszystko po to, by zwierzętom w Polsce żyło się znacznie lepiej.
Pierwszy etap zakończony
Idea narodziła się już ponad rok temu, a od kilku miesięcy nabiera realnych kształtów. Pomysłodawcy aplikacji przeprowadzili zbiórkę na rzecz utworzenia aplikacji, którą udało się zakończyć kilka dni temu. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Sam fakt, ile osób zaufało nam na tym etapie, daje niesamowity wskaźnik potencjału aplikacji. Dzięki uzbieranym środkom, możemy teraz myśleć o przeszkoleniu pierwszych pracowników centrali, wynająć i uzbroić biuro do pracy oraz przeprowadzić pierwsze testy aplikacji w województwie pomorskim – mówi Adam Van Bendler, stand-uper i założyciel Fundacji Psia Krew.
Aplikacja ma odpowiadać na potrzebę zmian w zakresie pomocy zwierzętom. – Dzięki zaangażowaniu wielu osób, rewolucja zbliża się wielkimi krokami. Jeśli wszystko uda się planowo dopiąć, to już niedługo uratujemy wspólnie wiele zwierząt! One wciąż tam są i czekają na nasz ratunek. Pamiętajmy, że Animal Helper to wielkie usprawnienie fatalnie działającego obecnie systemu ochrony zwierząt w naszym kraju. Wierzymy, że to się uda. To się musi udać – podkreśla Paweł Gebert, biegły sądowy z zakresu ochrony zwierząt i pomysłodawca aplikacji.
Aplikacja w budowie
Pierwotnie kwota pierwszego etapu zbiórki miała być przeznaczona na utworzenie samej aplikacji. W międzyczasie jednak partnerami technologicznymi, a więc dostawcami aplikacji, zostały firmy Porta KMI Poland i BinarApps. – Jesteśmy dumni z pozyskania tak ważnych partnerów, ponieważ dzięki ich dobremu sercu i wspaniałomyślności, aplikacja powstanie znacznie szybciej. Fakt, że oddelegowali nam swoich najlepszych programistów, dodał nam skrzydeł – dodaje Bendler.
Na obecnym etapie prace są już bardzo zaawansowane. – Porta KMI Poland pracuje nad całym back-endem aplikacji, a także częściowo front-endem w zakresie aplikacji webowej. Z kolei BinarApps dołączyło do nas niewiele później i zajmuje się przygotowaniem aplikacji mobilnej w wersji na Androida i iOS. Obecnie aplikacja jest już niemalże gotowa do wewnętrznych testów i trwa weryfikacja przygotowanych rozwiązań – tłumaczy odpowiedzialny za koordynację prac Paweł Waszkiewicz z Show World.
Cel, który jednoczy
Poparcie społeczne, wsparcie firm, zaangażowanie wielu osób. Wszystko to udowadnia, że Animal Helper jest ideą, o którą warto walczyć. – Jeszcze niedawno nasza wizja brzmiała jak piękny sen. Dziś wspiera nas kilka tysięcy ludzi, a my gnamy rozpędzeni niczym lokomotywa. Zabieramy na pokład wspaniałych ludzi i jedziemy coraz bliżej do celu. Zapowiada się masa pracy na wielu frontach – teraz skupimy się na doborze i przeszkoleniu pracowników biura centrali. To ekstremalnie odpowiedzialne stanowiska, zatem trzeba też ustalić wszelkie sprawy prawne i administracyjne – wylicza Adam Van Bendler.
W ciągu najbliższych tygodni prace skupią się wokół budowy aplikacji i uruchomienia fazy testowej. – Aplikacja w wersji dla testerów pojawi się z pewnością do końca wakacji. Możliwość uruchomienia szerokich testów – z udziałem wszystkich chętnych – zależy od dopięcia kwestii prawnych i logistycznych. Jeśli chodzi o rozszerzenie działania na cały kraj, na ten moment trudno mówić o konkretnych terminach. Musimy mieć w pełni przetestowaną aplikację w jednym lub dwóch województwach zarówno od strony technicznej, jak i logistycznej. Myśląc życzeniowo – do końca roku chcielibyśmy działać już w całym kraju – wyjaśnia Paweł Waszkiewicz.
To, kiedy aplikacja będzie ogólnopolska, zależy w dużej mierze od funduszy. Jej twórcy poszukują partnerów do współpracy, a także, tuż po rozpoczęciu fazy testowej, planują uruchomienie kolejnej zbiórki, która pomoże rozszerzyć działania o następne województwa. – Wraz z tworzeniem projektu, staramy się go rozwijać o kolejne nowoczesne rozwiązania, by końcowy produkt w pełni zadowalał naszych darczyńców oraz kibicujące nam prozwierzęce społeczeństwo. Niemniej, wciąż największym wyzwaniem jest zebranie funduszy, umożliwiających utrzymanie obsługującej aplikację centrali, a także zatrudnienie odpowiedniej dla skali działań ilości operatorów – dodaje Gebert.
Na pomoc zwierzętom
Aplikacja z pewnością uratuje potężną ilość zwierząt. Ma skrócić czas reakcji w przypadku zagrożenia życia. To jej podstawowy cel, ale nie jedyny. – Teraz głównym wyzwaniem będzie dotarcie do jak najszerszego grona ludzi. Nie zapominajmy, że Animal Helper to nie tylko aplikacja. To każdy z nas. Animal Helper to prozwierzęce społeczeństwo, które ma zapewnić bezpieczeństwo i pomoc bezbronnym zwierzętom. Społeczeństwo, które nie uznaje kompromisów, kiedy czworonogom w okolicy dzieje się krzywda – zakończył Adam Van Bendler.
Super!!!!! Nie mogę się doczekać kiedy będzie działała w całym kraju. Powodzenia!!!!