Przejdź do treści

Już niebawem pierwsza faza testów aplikacji Animal Helper

Najpierw pierwsza faza testów, która pomoże udoskonalić aplikację, a potem druga – już z centralą z prawdziwego zdarzenia. Po drodze jeszcze szereg innych zadań i wyzwań, by finalnie pomóc jak największej ilości zwierząt. Przed twórcami aplikacji Animal Helper kolejne miesiące intensywnej pracy. Cel jest już jednak coraz bliżej.

Animal Helper będzie działać jak numer 112 dla zwierząt. Zgłoszenia z całej Polski będą trafiały do centrali, gdzie specjalnie przeszkoleni pracownicy będą przekierowywać je do odpowiednich dla miejsca i rodzaju zdarzenia jednostek i instytucji. Wszystko to, by maksymalnie skrócić czas reakcji, wyeliminować tzw. „spychologię” i by w efekcie zwierzę otrzymało pomoc jak najszybciej.

Dołącz do testerów aplikacji

Lada dzień ruszy pierwsza faza testów aplikacji. W tym etapie będzie mogło wziąć udział 1000 użytkowników. Chętni będą mogli pobrać aplikację na swoje smartfony, „przeklikać” ją i przetestować. – Aplikacja zostanie udostępniona wszystkim, którzy zostawili swój e-mail w formularzu. Będzie ona w pełni funkcjonalna, ale nie będzie się jeszcze łączyła z bazą i biurem Animal Helper, tak więc zgłoszenia będzie się wysyłało wyłącznie dla testu. Z kolei np. numery do instytucji czy porady dotyczące postępowania w trakcie wypadku będą prawdziwe i będzie można z nich korzystać. Liczymy na feedback ze strony użytkowników, bo to właśnie dla nich powstaje aplikacja – mówi odpowiedzialny za koordynację prac Paweł Waszkiewicz z Show World.

To dopiero pierwszy z etapów testów aplikacji. Uruchomienie jej w pełni jest procesem niezwykle złożonym. – Po wprowadzeniu poprawek, które z pewnością okażą się konieczne, rozpoczniemy drugi etap testów. Wtedy aplikację będzie już można pobrać ze sklepów AppStore i Google Play, ale pełna funkcjonalność i możliwość zgłaszania będzie tylko w województwie pomorskim oraz mamy nadzieję, mazowieckim. Trzecia faza to de facto wydanie finalnej wersji aplikacji na cały kraj – tłumaczy Waszkiewicz.

Jeszcze więcej wyzwań

Intensywne prace nad aplikacją trwają już od kilkunastu miesięcy. Tempo jest imponujące, ale z każdym kolejnym etapem pojawiają się nowe wyzwania. – Nadszedł czas na przełożenie ponad roku „niewidzialnych” wysiłków polegających na godzinach pracy spędzonych na programowaniu czy spotkaniach, na realne działania. Rekrutacja, dobór odpowiednich kandydatów na operatorów, organizacja pracy biura, szybkie wdrażanie poprawek, zadbanie o stabilność systemu i o to, żeby rzeczywiście każde zwierzę mogło liczyć na otrzymanie sprawnej pomocy – wylicza Paweł Waszkiewicz.

To pierwsze takie rozwiązanie w Polsce. Twórcy aplikacji nie mają więc z kogo brać przykładu, ani na czyich błędach się uczyć. To zupełnie nowe obszary, dlatego tak istotna będzie druga faza testów. – Na początku ruszymy w województwie pomorskim, w którym mamy najlepiej zbudowane struktury, ale są także nieśmiałe plany ruszenia od razu w mazowieckim. Chcemy w ten sposób przetestować stabilność stworzonego systemu, a także sprawdzić realne zainteresowanie aplikacją. Pozwoli nam to zatrudnić właściwą liczbę operatorów oraz odpowiednio zaktualizować aplikację – wyjaśnia Waszkiewicz.

Operatorzy z sercem i silną psychiką

Animal Helper to niezwykle złożony projekt. Składa się z dwóch równie istotnych części: samej aplikacji, a także obsługującej ją centrali, która będzie działała jak 112 dla zwierząt. W centrali zatrudnieni będą specjalnie przeszkoleni pracownicy – Punktem wyjściowym jest miłość do zwierząt, spore pokłady empatii, ale okraszone silną psychiką. Na co dzień pracownicy będą zobowiązani słuchać historii o rannych zwierzętach, czy też przypadkach znęcania się nad nimi. Dodatkowo, podobne sytuacje będą oglądać na fotografiach, które będą przesyłane za pośrednictwem aplikacji – mówi Paweł Gebert.

Paweł Gebert jest pomysłodawcą aplikacji, od lat pomaga zwierzętom w naszym kraju i to m.in. on będzie odpowiedzialny za dobranie odpowiednich pracowników do centrali. – Z pewnością pożądane cechy to umiejętność pracy w zespole, szybkie reagowanie na zgłoszenia i szukanie rozwiązań, mających na celu pomoc tym,  którzy sami się o nią upomnieć nie potrafią. Dodajmy również umiejętność szybkiej i sprawnej pracy przy komputerze i korzystania ze specjalnie przygotowanego systemu do przetwarzania zgłoszeń Animal Helper – wylicza.

To do pracowników centrali będą trafiały zgłoszenia i to od ich działań zależeć będzie, jak szybko pomoc trafi do potrzebujących zwierząt. – Ta praca ma ratować życie, także będziemy wymagać pełnego zaangażowania, poświęcenia i odpowiedzialności. To nie będą zadania proste, lecz z pewnością, dające satysfakcję z udzielania niezbędnego ratunku naszym braciom mniejszym – zakończył Gebert.

Najbliższe działania

Jeszcze w tym miesiącu ruszy pierwsza faza testów aplikacji Animal Helper. Przypominamy, że dołączyć do niej można poprzez zapisanie się w specjalnym formularzu. Druga faza testów, która łączy się z uruchomieniem centrali, zaplanowana jest na początek przyszłego roku. W ciągu najbliższych kilku tygodni rozpocznie się też rekrutacja pracowników centrali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *